Publikuję wpis, po chwili dostaję feed, pierwszy komentarz, drugi komentarz, masę lajków, aż po chwili serwer mi pada z przegrzania. To chyba najlepszy scenariusz jaki można sobie wymyślić gdy publikuję się notkę na blogu. Niestety rzeczywistość nie jest taka kolorowa jakby się mogło wydawać.