Zastanawiałeś się kiedyś jak to się dzieje, że spędzasz w sklepach mnóstwo czasu, a w Twojej lodówce i tak brakuje tego czego akurat potrzebujesz? Dlaczego za każdym razem po wyjściu z marketu czujesz się jak po wyczerpującej lekcji wf-u? Jak to możliwe, że włożyłeś do koszyka kilka produktów, a przy kasie wydałeś fortunę?