Nie ma żadnych wątpliwości, co do tego, że diagnosta to bardzo odpowiedzialny zawód. Przeprowadzanie okresowych badań technicznych jest obowiązkiem każdego kierowcy. Cennik usług SKP określony jest urzędowo i obowiązuje w całej Polsce. Cała procedura kontroli pojazdów jest również ściśle określona. Po skończeniu badania, diagnosta wydaje zaświadczenie o pozytywnym lub negatywnym wyniku kontroli. Zdarza się, że kierowcy próbują wpłynąć na decyzję diagnosty… Oferują łapówki.

Łapówkarstwo to ciągle nasz wspólny problem

Powszechnie uważa się, że łapówkarstwo dość głęboko zakorzenione jest w polskiej mentalności. Korupcja to jednak nie tylko nasz problem. Cały czas jest to zjawisko szczególnie nasilające się w krajach Europy Wschodniej. Co jakiś czas słyszymy o pojedynczych przypadkach przyjmowania lub oferowania łapówki w zamian za przedłużenie ważności przeglądu technicznego. Dużo jest jednak takich sytuacji, które nie przedostają się do wiadomości publicznej. Jeśli kiedykolwiek wręczyłeś łapówkę pracownikowi stacji kontroli pojazdów, to znaczy, że problem korupcji dotyczy także ciebie.

Dlaczego dajemy łapówki?

Na pewno mamy coś na sumieniu. Wręczenie łapówki ma sprawić, że diagnosta potraktuje nas ulgowo i niektórych usterek po prostu „nie zauważy” lub w ogóle nie przeprowadzi kontroli. Średnia wysokość łapówki za przeprowadzenie fikcyjnej kontroli i przybicie pieczątki w dowodzie rejestracyjnym wynosi 100zł. Za oferowanie łapówki grozi aż 8 lat pozbawienia wolności.

Dlaczego je przyjmujemy?

Za przyjmowanie jakichkolwiek korzyści majątkowych (nawet w wysokości 10zł) w zamian za obejście przepisów grozi do 8 lat więzienia. Diagnosta, który zostanie przyłapany na tym procederze już nigdy nie będzie mógł wrócić do zawodu. Żadna, szanowana stacja kontroli pojazdów nie zaryzykuje zatrudnienia osoby karanej za nawet najmniejsze oszustwo. Niektórzy przyczyn łapówkarstwa na stacji diagnostycznej dopatrują się w niskich zarobkach diagnostów. „Dajcie im normalne pensje, to nie będą braki łapówek” – radzi na forum anonimowy internauta. Inni wskazują na brak obowiązkowego monitoringu na stacjach: „Nikt nie może wpaść na pomysł, żeby na każdej stacji diagnostycznej wprowadzić obowiązkowy monitoring. Dla właściciela stacji to żaden koszt”.

Pamiętajmy jednak, że korupcja to zawsze kwestia naszego sumienia. Niezdiagnozowana usterka może przecież stać się przyczyną tragedii na drodze.

UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:

» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.