Depilacja nas humanizuje, zaprzecza naszej zwierzęcości. Stawia wyżej od innych ssaków, a przecież mimo wszystko ssakami pozostajemy. Depilacja intymna, do której w tej chwili dorabia się różnego rodzaju ideologie, jest tak naprawdę zjawiskiem cywilizacyjnym i kulturowym. Z higieną sensu stricto ma raczej niewiele wspólnego.

Depilacja jako taka jest zabiegiem estetycznym. Do niedawna jeszcze jej problem nie istniał. Przypomnijcie sobie czasy PRL-u kiedy to niewielu osobom przeszkadzały owłosione kobiece nogi czy włosy wyrastające spod pach. Traktowano je jako zjawisko całkowicie normalne i nikt się tym nie przejmował. Czy w związku z tym nie powinniśmy się depilować?
Oczywiście, że nie. Depilacja w ogóle i depilacja intymna w szczególności stały się pewnymi standardami. Owłosienie na całym ciele (bądź jego brak) wpływa na to jak sami siebie postrzegamy i jak postrzegają nas inni.

Depilacja a higiena

Zwolennicy depilacji przekonują nas, że jest ona zabiegiem higienicznym. W pewnym sensie stwierdzenie takie jest zgodne z prawdą. Depilacja ułatwia bowiem utrzymanie higieny. Sama w sobie jej nie poprawia. W czasach, w których jak nigdy dotąd liczy się każda minuta naszego czasu ułatwienia tego typu mają ogromne znaczenie. Depilując się pod pachami zyskujemy gładką skórę, którą łatwiej szybko umyć, zabezpieczyć dezodorantami i przetrwać w ten sposób cały dzień (bądź więcej) bez nieprzyjemnych zjawisk w postaci charakterystycznego i drażniącego zapachu potu rozkładanego przez bakterie. Podobnie bywa z depilacją intymną. Jeśli zaś chodzi o depilację innych części ciała tu kwestie higieniczne nie mają aż tak wielkiego znaczenia – włoski na nogach (w gruncie rzeczy przecież nieliczne) nie utrudniają kobietom ich mycia czy nakładania na skórę balsamów (nawet jeśli przeszkadzają to w minimalnym stopniu).

Depilacja a estetyka

Nasze gusta estetyczne zmieniają się na przestrzeni czasu i to ogromnie. Nie wiemy kto zapoczątkował modę na depilację, grunt że moda ta się przyjęła i dzisiaj nie stosowanie się do powszechnie obowiązujących wymogów estetycznych grozi nam dość poważnymi konsekwencjami z wykluczeniem z grupy społecznej, w której funkcjonujemy i ostracyzmem włącznie.

Depilować czy nie depilować?

W dzisiejszych czasach niektóre części ciała po prostu depilować musimy – w przeciwnym wypadku naraziłybyśmy się (wymogi depilacyjne wciąż dotyczą głównie kobiet) na brak akceptacji ze strony otoczenia bądź inne nieprzyjemne dla nas reakcje. W przypadku mężczyzn sprawa wygląda nieco inaczej – panowie wciąż jeszcze mają niemal pełną swobodę działania, choć silny lobbying ze strony kobiet (partnerek) sprawia, że i oni coraz częściej poddają się depilacji.
Cóż pozostaje? Obserwacja otoczenia i obowiązujących trendów, choć mimo wszystko wskazane jest zachowanie zdrowego rozsądku i odrobina krytycyzmu odnośnie pewnych pielęgnacyjnych zaleceń i zapędów.

UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:

» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.