Wraz z nadchodzącą zimą, dużo osób skarży się na bóle pleców, szczególnie w odcinku lędźwiowym kręgosłupa. Lekarz często stawia diagnozę – korzonki. Co kryje się pod tym pojęciem? Jak zapobiegać tego typu schorzeniom? Jak razić sobie z bólem? Jak leczyć?
Zacznę od podstaw. Kręgosłup zbudowany jest z kręgów, między którymi usytuowane są dyski. Dyski stanowią pewnego rodzaju poduszki amortyzujące między kręgami, dzięki nim, kręgi nie trą się o siebie i nie ulegają destrukcji. Wewnątrz kręgów usytuowany jest rdzeń kręgowy. Kręgi chronią rdzeń, przed wszelkimi urazami. Niestety uszkodzenie rdzenia kręgowego prowadzi do paraliżu. Od rdzenia kręgowego na zewnątrz wychodzą korzenie, od których odprowadzane są nerwy, unerwiające cały nasz organizm. Wszelkie uszkodzenia takich korzeni definiowane są przez lekarzy jako zespoły korzeniowe, w skrócie – korzonki.

 

Tak więc pod pojęciem korzonków mogą się kryć także zwyrodnienia kręgosłupa (narośla, które uciskają korzonki) oraz uszkodzenia dysku (np. przepuklina krążka międzykręgowego).

 

Zespoły korzeniowe objawiają się przeważnie nagłym, ostrym bólem pleców. Najczęściej w skutek przeciążenia (np. podnoszenia ciężaru). Ból ten może mieć także charakter przewlekły. Zazwyczaj stan bólowy trwa kilka dni. Niestety problemy z czasem powracają, a bóle nasilają się. Przyczyną powstania bólów korzeniowych może być także przewianie. Pod wpływem zimna mięśnie kurczą się, a spowodowane napięcia mogą podrażniać korzenie nerwowe. Bóle spowodowane zespołami korzeniowymi z czasem promieniują na dalsze partie ciała. Bólom mogą towarzyszyć także zaburzenia czucia lub osłabienie siły mięśniowej.

 

Osoby cierpiące na bóle korzeniowe, często borykają się z bocznym skrzywieniem kręgosłupa i spłaszczeniem lordozy lędźwiowej. Stan taki spowodowany jest utrzymywaniem nienaturalnej pozycji ciała w okresie bólowym. Wymuszona pozycja powoduje zmniejszenie dolegliwości bólowych. Jednak na dłuższą metę, przyczynia się do wyżej wymienionych wad postawy.

 

Większość osób, cierpiących na zespoły korzeniowe, potrafi z wyprzedzeniem rozpoznać stan rzutu choroby. Pierwsze sygnały określają, jako uczucie zbliżone do mrowienia w plecach. Nie sprawia to bólu, ale sygnalizuje o problemie. Już wtedy warto zapobiegać dalszym objawom. Ponoć dobre rezultaty przynosi wcieranie rozgrzewających maści, np. maści końskiej (dostępna w aptekach). Ze starych, sprawdzonych domowych sposobów mogę polecić okłady z imbiru. Aby zrobić taki okład wystarczy zagotować w garnku wodę z imbirem (ok. 4 łyżek imbiru na litr wody). W gorącej (ale już nie wrzącej) wodzie zamacza się ręcznik, którym okłada się plecy. Na mokry ręcznik, kładzie się drugi (suchy) i przykrywa kołdrą. Niektórzy stosują nacierania spirytusem. Mówi ie także o zbawiennym wpływie okładów z kociej skóry.

Jeżeli ból nie jest jeszcze ostry, dobrym rozwiązaniem jest także rozluźniający masaż. Oczywiście bezwzględnie należy udać się do lekarza, który przepisze odpowiednie leki przeciwzapalne i przeciwbólowe, lub skieruje na zabiegi fizykalne, np. naświetlania.

 

W ostrych bólach nie stosuje się już masaży. Ból może być tak ostry, że chory nie jest w stanie się podnieść z łóżka. Zalecane jest leżenie w pozycji, która sprawia jak najmniejszy ból. Przykładową pozycją może być ułożenie na plecach, z nogami przyciągniętymi do klatki piersiowej i rękami obejmującymi nogi. W okresie ostrym leczenie ogranicza się do środków farmakologicznych, często podawane są także zastrzyki. Po ustąpieniu ostrych objawów wskazana jest rehabilitacja ruchowa.

W przypadku ostrych rzutów choroby, czasem jedynym rozwiązaniem jest leczenie operacyjne (należy usunąć mechanicznie przyczynę podrażniania korzonków). Przewlekłe bóle korzeniowe mogą doprowadzić do niedowładów. W takiej sytuacji należy skontaktować się z neurochirurgiem, w celu wyeliminowania nieodwracalnych porażeń.

 

W przypadku zespołów korzeniowych najważniejsza jest profilaktyka. Polecam skonsultowanie się z fizjoterapeutą, który pomoże w przygotowaniu zestawu ćwiczeń do samodzielnego wykonywania w domu. Zaleca się pływanie, jazdę na rowerze, szybkie spacery. Materac na którym śpimy, nie powinien być zbyt miękki. Pamiętajmy o równomiernym rozkładaniu ciężarów (np. siatki z zakupami). Jeżeli nosimy torbę na jednym ramieniu, starajmy się nosić ją równo często na drugim ramieniu.

 

Na koniec przygotowałam zestaw najprostszych, profilaktycznych ćwiczeń do wykonywania samemu w domu. W bólach korzonkowych ważne jest przede wszystkim rozciąganie kręgosłupa. Leżąc w łóżku należy spróbować się maksymalnie rozluźnić. Gdy osiągniemy stan rozluźnienia, staramy się oddalić jak najbardziej głowę od stóp. W ten sposób rozciągamy nasz kręgosłup. Rozciąganie takie można też robić w kombinacjach –oddalanie lewej stopy od lewego barku (i adekwatnie z prawą stroną), oddalanie lewej nogi od prawego barku (po przekątnej). W ciągu dnia efekt rozciągania uzyskuje się poprzez wysokie unoszenie ramion. Rozciągając się możemy także wykorzystać futrynę drzwi. Dłońmi opieramy się na górze o futrynę, stopami stoimy w progu drzwi. Wysuwamy miednicę do przodu (nogi pozostają proste, stopi przylegają do ziemi).

UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:

» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.