Herbatkę? Takie pytanie zadaje dzisiaj niemal każdy właściciel domu, którego odwiedzi rodzina, przyjaciele lub chociażby współpracownik. I choć odpowiedź zwykle pada twierdząca to tak naprawdę w naszych domowych szafkach i pojemniczkach rzadko znajdzie się coś, co wykracza poza reklamowane szeroko, herbaciane standardy.

Dlaczego? Może dlatego, że nie znamy prawdziwych herbacianych dzieł, nie interesują nas ciekawostki ze świata tego napoju, wyjątkowe smaki ani aromaty, które poprawiają zarówno nastrój jak i zdrowie. I jeśli dobrze się przyjrzeć, to trudno jest zaprzeczyć jednemu: przyzwyczailiśmy się i nie lubimy zmian. Albo się ich boimy.

No bo co będzie, jeśli zakupione herbaty szlachetne za 50 zł od 10 gram okażą się średnie w smaku? Albo co gorsza.. okażą się pyszne, ale nas nie będzie na nie stać?! To by dopiero było, prawda? Albo, co jeśli rozsmakujemy się z herbacie białej, znanej ze swych leczniczych właściwości, czerwonej – które energetyzuje lepiej niż popularne metaliczne w smaku puszki z napojami? No właśnie..

A herbaciany zawrót głowy przeżyć może każdy, komu choć raz zdarzyło się odwiedzić naprawdę świetny sklep z herbatą, posmakować kilku różnych rodzajów herbat z Dalekiego Wschodu, krajów arabskich, które również szczycą się genialnym liśćmi herbaty, czy aromatami znad amazońskiej puszczy. To fakt niezaprzeczalny – herbat jest dzisiaj naprawdę dużo. Sztuką właściwie jest przełamanie się i wyskoczenie kawałek dalej – ominięcie reklamowych barier, które nakazują nam pić podobną jedyną świetną czarną herbatę na literę L, albo jej koleżankę na literkę T. Tylko czy reklama nie robi nam czasem wody z mózgów? W lodówce to samo, w szafkach i pojemniczkach na przyprawy to samo.. a jak się do przyjrzeć – ponad 80% z reklamy. Straszne.

A świat ma tyle do zaoferowania…

O autorze

Dobre artykuły tematyczne, ciekawe informacje.

UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:

» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.