Tanie bilety do FrankfurtuNadarzyła mi się wspaniała okazja pracy za granicą. Dla mojej obecnej firmy pracuję od pięciu lat i szefowie w końcu docenili moją pracę. Awansowali mnie na kierownika działu produkcji. Miałam zarabiać trzy razy tyle co teraz, służbowy samochód, bonusy, i dłuższy urlop. Był jeden minus. Praca była w Niemczech. Dali mi trzy dni na podjęcie decyzji a ja nie wiedziałam co mam zrobić, byłam w kropce. Firma miała mi opłacać tanie bilety lotnicze do Frankfurtu. Mogłam latać tak często jak tylko chciałam. Powiedzieli też, że jeżeli zdecyduję się tam zamieszkać, opłacą mi mieszkanie. To wszystko bardzo pięknie wygląda, tyle że nie chciałam opuszczać mojej rodziny, znajomych. Poza tym miałam tu mojego ukochanego. Latać codziennie tam i z powrotem nie opłacało mi się z pewnością. Była jeszcze opcja weekendowych powrotów. W tygodniu byłabym w Niemczech a w weekendy w Polsce. Musiałam poważnie porozmawiać z moim mężczyzną. Jak można się było tego spodziewać, pomysł nie bardzo przypadł mu do gustu. Jednak pieniądze kusiły. Planowaliśmy się przenieść do większego mieszkania, wziąć w końcu ślub, założyć rodzinę. Ale niestety nie było nas za bardzo na to stać.

Stwierdziliśmy, że powinniśmy się z tym przespać, w końcu zostały nam jeszcze dwa dni na podjęcie decyzji. Na pewno wybierzemy słusznie ale potrzeba trochę czasu na to. Póki co dostałam bilet lotniczy do Frankfurtu i miałam jechać zobaczyć tamtejszy oddział. Pomyśleli, że może to pomoże mi podjąć decyzję. Wybrałam się tam z samego rana. Poznałam ludzi pracujących tam, zapoznałam się z ich systemem i obecnym szefem. Odchodził na emeryturę a nasz zarząd nie chciał nikogo stamtąd sadzać na to stanowisko. Nie mieli tam nikogo zaufanego. Było mi bardzo miło, wszyscy tacy sympatyczni i bez problemu się dogadywaliśmy. Kiedy wróciłam do domu, mój chłopak powiedział, że znalazł plan. Kompromis idealny. Miałam przyjąć ofertę i spróbować.

Sprawdzić jak nam się będzie wiodło. Jednak nie miała to być praca na stałe. Wymyślił, żebym popracowała tam z pół roku, góra rok. Przez ten czas uzbieralibyśmy wystarczająco pieniędzy, żeby odłożyć je na lokatę i patrzeć jak będą procentować. Odsetki byłyby z tego bardzo duże. A potem kiedy już wystarczyłoby nam pieniędzy na nasze potrzeby miałam wrócić z powrotem do mojej filii. Zgodziłam się na to. Zobaczymy czy nam się uda. Ale jeżeli tylko zauważę, że w naszym związku coś zaczyna się psuć, natychmiast rzucam pracę i wracam do kraju. Mam nadzieję, że nic takiego się nie stanie i przetrwamy ten okres. Będzie to dla nas ogromne wyzwanie. Jeśli je zaliczymy, nie ma przed nami rzeczy niemożliwych.

UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:

» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.


Inne artykuły użytkownika