Nadruki na koszulkiSzef wszystkich szefów? To już było. Podobnie jak wyliczanka wypitych piw rozmazująca się w miarę zwiększania ich liczby czy hasło ostrzegające przed mlekiem czekającym na chwilę nieuwagi. Nadruki na koszulki komentują rzeczywistość, jednak żeby zachować popularność, ich autorzy muszą ciągle iść naprzód.

Jakiś czas temu można było z powodzeniem wykorzystywać śmieszne powiedzonka z przeszłości. I tak nadruki na koszulki nawiązywały do sloganów wojskowych, jak choćby do stwierdzenia o tym, że dla sapera nie ma dublera. Wciąż modne są alkoholowe nadruki na koszulki. W niektórych kręgach szyku zadać można zakładając t-shirt z napisem informującym o to, że modlitwy i piwa nie odmawiamy czy domagającym się pomocy w poszukiwaniu drugiej połówki, ewentualnie 0,7. Piwo w kuflu, piwo w puszcze czy informacja o wysokiej zawartości C2H5OH na nikim nie robią już wrażenia.

Co robi? Na pewno polityka. Tak, jak pięć lat temu modne były koszulki z napisem spieprzaj dziadu czy zapisujące noszącego do IV RP, tak dziś nadruki na koszulki odwołują się do obrony krzyża lub wyczynów posła Palikota. Ten trend jest niezwykle płynny i cechuje go pewna sezonowość. Nasila się przed wyborami, opada kiedy opadają polityczne emocje. Kto pamięta noszone przez młodzieżówkę nieistniejącej już partii koszulki z nadrukiem Krzak tak, ten wie o co chodzi.

Nadruki na koszulki to także seks. Kto nie obejrzy się za dziewczyną, której napis na piersi informuje, że ze względu na złe zachowanie powinniśmy iść do jej pokoju? Raczej nie ten, kto będzie miał na sobie koszulkę informującą o tym, że jest najlepszym ciachem w mieście. Dla niego problemem może być udowodnienie tego, co ma na innej koszulce – przeświadczenia o tym, że ciało ma jak grecki bóg. Konkretnie – Dionizos. Dla kogoś takiego ratunkiem może być kobieta, która na koszulce wzywa do zachowania dziewic i zajęcia się nią samą.

Jakie jeszcze zobaczyć można nadruki na koszulki? Z mody nie wychodzą te odwołujące się do etosu pracy. Ktoś jest leniwy, ale się stara, inny zabiera się do kontroli biletów, a kolejny chwali się wszystkim, że jest szefem wszystkich szefów. Z takimi koszulkami trzeba jednak uważać – ktoś może kiedyś powiedzieć sprawdzam.

Być może więc najlepiej sięgnąć po takie nadruki na koszulki, które odsuwają ryzyko. Choćby te odwołujące się do postaci z kreskówek czy seriali. Dr House, Mała Mi czy Elmo powinny być w sam raz.

UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:

» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.