Ruch turystyczny w Europie oscyluje przede wszystkim wokół wybrzeży. Już wyraźnie mniejszą, choć cały czas – w stosunku do innych regionów – ogromną popularnością cieszą się góry, do czego przyczyniają się przede wszystkim sporty zimowe. Co jednak ciekawe, w ostatnich latach zaobserwować można swoistą tendencję – turyści, choć utrzymując cały czas nadmorską bazę noclegową, coraz mniej czasu spędzają, leżąc na plaży. Coraz częściej decydują się intensywniej wykorzystać czas i – jednocześnie wypoczywając – zobaczyć inne turystyczne atrakcje regionu, do którego przyjeżdżają. Rosnąca aktywność odwiedzających stanowi szansę dla takich państw jak Austria, dotychczas – prawdę powiedziawszy – traktowanych nieco po macoszemu. Czy ten niewielki kraj ma szansę przejąć choć część ogromnego ruchu turystycznego, jakim do tej pory cieszyły się Chorwacja czy Toskania? Trudno powiedzieć. Zestawienie to jest o tyle niefortunne, że oba wymienione regiony kuszą bardzo zróżnicowaną ofertą. W Chorwacji na szczególną uwagę zasługują parki narodowe, których samemu zwiedzaniu można poświęcić dwa tygodnie i wciąż czuć niedosyt. Podobnie z włoskim regionem – w Toskanii pełno jest różnego rodzaju zabytków, zaś miasta takie jak Piza, Siena czy Florencja same w sobie budzą emocje. Nie wydaje się zatem, by Austriacy popularność zyskiwać mogli kosztem akurat tych regionów, jednak bardzo prawdopodobne, że ucierpi na tym słowacka czy węgierska turystyka.

UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:

» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.