Niewielu z nas zdaje sobie sprawę, że stanik – odwieczny powód stresu młodych mężczyzn, nie potrafiących go sprawnie odpiąć – nie jest aż tak odwiecznym tworem jakby się mogło nam wydawać. Co prawda pierwsze biustonosze istniały już czasach antycznych, jednakże były to rzadkie występujące jedynie w Grecji twory, których jedynym zadaniem było zmniejszanie bólu jaki odczuwają kobiety w trakcie uprawiania sportu. Według oficjalnych, dwudziestowiecznych statystyk, problem bólu w piersiach związanego z uprawianiem sportu dotyczy od 56% do 72% dorosłych kobiet.
chantelle zaprojektowala kolekcje specjalnie dla polskiSam stanik jako taki ma zaledwie sto lat. Jego pierwszy współczesny odpowiednik powstał i został opatentowany w 1859 roku (co jak łatwo obliczyć daje nam lat sto pięćdziesiąt), jednak specjaliści od mody uznają, że stanik jako taki urodził się dopiero w 1889 roku, gdy Francuzka Herminie Cadolle opracowała pierwszy nowoczesny biustonosz, który stanowił element dwuczęściowego zestawu bielizny. Liczenie od tej daty daje nam lat sto dwadzieścia i jak łatwo zauważyć, wciąż jest to o dziesięć lat za dużo. Jak zatem należy liczyć? Otóż według fachowców najlepszą datą byłby rok 1905 kiedy to stanik oficjalnie trafił na sklepowe półki, jako niezależny, sprzedawany osobno produkt. Ta data jest w pełni poprawna, z tą jednak różnicą, że w Polsce czy też jak kto woli w polskim sklepie (gdyż kraj nasz był wtedy pod zaborami) stanik po raz pierwszy pojawił się w 1909 roku w Warszawie.

Do tej właśnie rocznicy postanowiła nawiązać firma Chantelle i wypuścić specjalną limitowaną kolekcję swojej bielizny na rynek polski. Gdybyśmy mieli się czepiać moglibyśmy powiedzieć, że firma spóźniła się o dobry rok, wszak mamy już 2010, ale prawda jest taka, że jeżeli firma o tak ugruntowanej pozycji na świecie, jak Chantelle postanowiła stworzyć osobną kolekcję na nasz polski rynek, to nie należy psuć tego wydarzenia zbędnym marudzeniem. Cieszmy się zatem tym zaskakującym prezentem dla naszych pięknych i sławnych w świecie ze swej urody, pań. A sami w ciszy liczmy, że przy okazji jubileuszu firma nie postanowiła przypadkiem wymyślić jakiegoś nowego trudnego zapięcia, z którym musielibyśmy się męczyć jak wtedy, gdy mieliśmy naście lat.

O autorze

Mam 26 lat, uczęszczam do wyższej szkoły dziennikarskiej w Lublinie. Interesuję się wszystkim po trochu :)

UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:

» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.