Niniejsze rozważania należy zacząć od kwestii terminologicznych. Zgwałcenie w potocznym, a także niestety niekiedy prawniczym języku nazywane jest gwałtem. Jest to błąd językowy. Pojęcie gwałt oznacza modus operandi, czyli sposób działania. Polegał on na użyciu przemocy – przymusu fizycznego – o bardzo dużym natężeniu. Gwałty mogły być:

1. na majątku, np. rozbój, podpalenie, rabunek, zabór rzeczy, kradzież /S. Płaza, Historia prawa w Polsce na tle porównawczym. Część 1: X – XVIII wiek, Kraków 1997, s. 362/;

2. na osobie, np. bezprawne uwięzienie, porwanie. /Ibidem/

Pojecie gwałtu nie jest zatem tożsame z pojęciem ZGWAŁCENIA, które oznacza tylko jedną z postaci gwałtu na osobie polegającą na doprowadzeniu, zwykle kobiety, przemocą do poddania się czynności seksualnej (odbycia stosunku seksualnego).

Kwestia druga, którą w tym miejscu musimy poruszyć to problem trudność z jednoznaczną i syntetyczną odpowiedzią na pytanie o surowość represji karnej za przestępstwo zgwałcenia w średniowieczu. Średniowiecze to dość długi okres w historii, w Europie liczący około 1000 lat. W tym czasie pewne zasady ulegały zmianom. Pamiętać należy także, że ówczesne prawo na terenie danego kraju nie było jednolite /z wyjątkiem Anglii po powstaniu sądów common law/. Tym samym istniało wiele odrębności regionalnych, a także stanowych.

Jeśli chodzi o przestępstwo zgwałcenia w XIII wieku w Polsce, zwłaszcza na terenach północnych, to oczywiście nie sposób nie sięgnąć do Najstarszego Zwodu Prawa Polskiego /tzw. Księgi Elbląskiej/. Odpowiedzialność za zgwałcenie reguluje art. 17 Najstarszego Zwodu [NZ] /Najstarszy Zwód Prawa Polskiego, wyd. Józef Matuszewski, Warszawa 1959/. Pozwolę sobie przytoczyć treść tego przepisu:

Art. 17

1. Jeśli ktoś zniewoli dziewczynę [z rycerskiego stanu] albo uprowadzi ją wbrew jej woli, za to płaci karę 50 grzywien sędziemu a szlachciance [tyle] ile sędzia przyzna za jej pohańbienie.

2. Tak samo postępuje sąd także w tym wypadku gdy ktoś dopuści się gwałtu na zamężnej [szlachciance] albo [ją] wbrew jej woli uprowadzi.

3. (…)

4. Gdy jakaś dziewczyna [wiejska] albo żona chłopa idzie na jagody albo na jabłka, albo po inne rzeczy do lasu albo na pole a zostanie tam zniewolona, za to płaci się kary 6 grzywien.

5. (…)

6. Jeśli czyjaś córka idzie na pole albo do lasu na jabłka, albo po inne rzeczy a zostanie ona zniewolona, za to płaci się karę trzysta ponieważ nie pozwolono, bo ona tak [samotnie] poszła /w tłumaczeniu z 1997 r. ponieważ nie powinna tak sama chodzić/

Niezwykle istotny jest ust. 1 tego art., a dokładnie fragment za to płaci karę 50 grzywien sędziemu a szlachciance [tyle] ile sędzia przyzna za jej pohańbienie wskazuje on na to, że za zgwałcenie kobiety przewidziane były dwie kary. W przypadku szlachcianki, a sądzę ze analogicznie w przypadku kobiet innych stanów, przewidziana była kara publiczna (ust. 1 i 2 – 50 grzywien, ust. 4 – 6 grzywien, ust. 6 – kara trzysta), oraz kara prywatna płacona na rzecz poszkodowanej, arbitralnie ustalana przez sędziego.

Co ciekawe dla prawa tego okresu, karą normalną w przypadku większości przestępstw, jako godzących w dobra jednostki, były jedynie kary prywatne. Kary publiczne były wyjątkiem. Nie wchodząc w szczegóły należy sądzić, że ochrona kobiet w średniowieczu była zwiększona, w tym sensie, że korzystały one z dobrodziejstwa konstrukcji miru, dzięki któremu obok kary prywatnej występowała kara publiczna. Byłby to mir osobowy.

Jeśli chodzi o faktyczną dolegliwość tych kar, to trzeba pamiętać o treści art. 20 NZ, który stanowi:

Art. 20

1. W sprawie kar, które powyżej są wymienione w grzywnach, niech będzie wiadomo, że trzy grzywny [karne] liczy się na jedną prawdziwą grzywnę. Gdy zaś płaci się karę 6 grzywien, to wynosi [ona] 6 szkojców.

2. Skąd wywodzi swoją nazwę kara, która nazywa się trzysta, niech to będzie wiadomo: dawniej istniał w Polsce zwyczaj łamania soli w kawałki, [poszczególna] ich jednostka zwała się kruszą; tych płacono trzysta [sztuk]. Co prawda teraz sól [w charakterze płacidła] wyszła z użycia, wszakże kara nazywa się [dalej] trzysta.

3. W tej sprawie gdzieś ustanowiono, że [za nią] daje się jednego szkojca. Czasami też sędziowie są tak łaskawi, że biorą oni tytułem tej kary cztery kurczęta albo dwa, albo jedno.

4. Jeśli zaś płaci się 6 grzywien kary, to za to bierze czasami sędzia pięć szkojców albo trzy, albo jeden łut.

5. Jeśli zaś płaci się kary siedemdziesiąt albo pięćdziesiąt grzywien, albo dwanaście grzywien, ponieważ tych grzywien trzy stanowią jedną prawdziwą grzywnę, tedy sędzia czyni łaskę według swego postanowienia.

6. Wszakże niech będzie wiadomo, że żaden sędzia albo rzadko który bierze w całości sumę, która płaci mu się tytułem kary; czyni on łaskę, jeśli go się o to prosi.

7. Jeśli on [sędzia] czyni łaskę, to nakazuje uiścić sumę w ciągu czternastu nocy. Jeśli on jej nie uiści w tym czasokresie, to płaci sześć grzywien kary.

8. Postępowanie ma iść tak dlatego, że skoro udziela się mu łaski co do [wysokości] sumy, należy udzielić jemu łaski także co do terminu uiszczenia sumy.

Jak wynika z przedmiotowego tekstu faktyczna wysokość kary finansowej była trzykrotnie niższa, w związku z tym, że grzywna sądowa stanowiła jedynie 1/3 rzeczywistej grzywny. Przy czym sędzia w ramach łaski mógł tą karę jeszcze bardziej złagodzić.

Inaczej kwestia zgwałcenia była regulowana w Statuach Kazimierza Wielkiego. W szczególności art. 125 (wg wydania Helcla) odnosi się do tej problematyki (jest to przepis wielkopolski). W tłumaczeniu Świętosława z Wojcieszyna brzmi on tak:

Art. 125:

Ustawiamy też, iż którykole dziewicę, którejkole czci abo stadła by była, przez wolej porodzicielów jej ułapił, a ją gwałtem usilił, to jest dziewstwa zbawił, żywot jego bądź na miłosić tak osilonej dziewki i przyjacół jej (…).

Przepis ten wskazuje, ze w wypadku zgwałcenia panny (sądzę, że analogicznie w wypadku innych kobiet, w każdym razie zapewne podobnie jeśli chodzi o surowość), życie przestępcy zależało od łaski poszkodowanej i jej przyjaciół (czyli zapewne jej krewnych lub opiekunów). Mogli oni nawet bezkarnie zabić sprawcę przestępstwa, choć pewnie często sprawca się wykupywał, ewentualnie zawierał także ze zgwałconą panną związek małżeński.

UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:

» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.