Hotel w RydzeWszystkie gazety piszą dzisiaj tylko o jednym. O włamaniu do największego hotelu w Rydze. Zostały skradzione cenne zabytki i biżuteria gości. Wartość tego wszystkiego szacowana jest na około trzy miliony dolarów. Wszyscy zadają sobie pytanie jak do tego mogło dojść. W końcu hotel był bardzo dobrze zabezpieczony: kamery, alarmy i straż. Złodziei jak dotąd nie złapano. Wszystkie jednostki policji są skupione tylko na tym.

Właściciele pozostałych hoteli w Rydze obawiają się, że włamania mogą się powtórzyć. Policja sprawdza każdego gościa wchodzącego i wychodzącego, turystów. Jest to trochę uciążliwe dla pragnących ciszy i spokoju ale starają się być wyrozumiali w obecnej sytuacji. W końcu chodzi tu również o ich bezpieczeństwo. Dni mijają, a policja nadal nic nie znalazła. Są pewne poszlaki, ale póki co nie chcą o tym wspominać. No i stało się to, czego się obawiano. Dwa następne hotele w Rydze zostały okradzione. Sytuacja staje się coraz bardziej poważna. Na nieszczęście dla złodziei, śledczy znaleźli pewien istotny ślad na miejscu zbrodni – zdjęcie kobiety i mężczyzny z dzieckiem. Podejrzewano, że jest to ktoś bliski dla jednego z rabusiów. Udało się dzięki temu określić tożsamość jednego z nich. Nazywał się Salvarez i pochodzi z Brazylii. Już wcześniej był karany za drobne kradzieże. Wiadomo też, że działali w dwójkę. Zatrzymano ich po dwóch tygodniach. Z początku nie przyznawali się do winy.

Uczynił to jeden z nich gdy pokazano mu zdjęcie żony. Rozpłakał się i zaczął mówić. Razem z żoną ledwo wiążą koniec z końcem a tu kolejne dziecko w drodze. Chciał zapewnić rodzinie dostatnie życie. W pracy zarabiał niewiele. Co go skusiło do obrabowania? Kiedyś miał zlecenie z pracy by podesłać paczkę do hotelu. Po wejściu zobaczył przepiękne muzealne przedmioty, a wokół kręciło się mnóstwo bogatych ludzi. Pomyślał, że skoro to tylko hotel, to nie będzie tak dobrze strzeżony jak banki czy muzea. Zwerbował wspólnika – jego przyjaciela. Do tej pory policja zastanawia się, jak takie żółtodzioby mogły wykiwać wszystkie zabezpieczenia i bez problemu okraść aż 3 hotele. Zatrzymani sami tego nie wiedzą. Mówią, że to szczęście. Niestety tym razem to szczęście doprowadziło ich do ośmioletniej odsiadki w więzieniu. Teraz każdy hotel w Rydze może odetchnąć z ulgą. Dopóki nie pojawią inni żądni skarbów rabusie.

UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:

» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.


Inne artykuły użytkownika