Co jakiś czas dowiadujemy się o premierze nowej wyszukiwarki, która zrewolucjonizuje Internet i odbierze miano lidera firmie Google. Obecnie mamy już Live.com, produkt Microsoftu, cuil.com będący dziełem byłych inżynierów z Google i IBMa, oraz setkę innych, pomniejszych witryn wyszukujących treści z Internetu. Do kolekcji doszedł WolframAlpha.com, którego premiera odbyła się 15 mają 2009.

Projekt Wolfram zasługuje na chociaż jeden akapit uwagi ze względu na nieco inną zasadę działania. W zamyśle twórców, wyszukiwarka ma odpowiadać na pytania zadane w naturalnym języku. Podobno silnik oparty jest na rozwiązaniach sztucznej inteligencji.

Co tak naprawdę oferuje wyszukiwarka pana Wolframa?
Pozornie – niewiele.

Należy pamiętać, że jest to wyszukiwarka wiedzy i to w wersji całkowicie świeżej i nowej. Otrzymujemy tylko jeden wynik wyszukiwania, który bazuje na przetworzonych informacjach dostępnych w Internecie. Google prezentuje nam (teoretycznie) wszystko co znajdzie w Sieci związane z wpisanym hasłem w formie spisu stron zawierających szukane hasło.

Google jest więc bardzo przydatne, kiedy szukamy wiadomości do napisania artykułu bądź innej syntezy wielu informacji na dany temat. Wolfram odpowiada na konkretnie zadane pytanie. Dodatkowo, z prawej strony podsuwa linki do stron powiązanych tematycznie z pytaniem. W większości są to odnośniki do Wikipedii.

Twórca wyszukiwarki zachęca do wpisywania zadań matematycznych i liczb. Dla studentów i naukowców, współpraca z Wolframem wygląda bardzo zachęcająco. Skomplikowane obliczenia wykonuje w ułamku sekundy, a wyniki potrafi przedstawić także na wykresie lub układzie współrzędnych. Sposób wyświetlania rezultatu poszukiwania jest przejrzysty i czytelny. Wymaga jednak kilku minut zapoznania się z nowym sposobem działania – innym niż Google.

Czas na testy.
Na pierwszy ogień poszła więc data urodzin bliskiej osoby:

Byłem ciekawy, czy wyszukiwarka poprawnie zinterpretuje moje zapytanie. W odpowiedzi otrzymaliśmy ilość lat, tygodni i dni od wybranej daty do dziś, podstawowe informacje o fazie Księżyca (w procentach), wschodzie i zachodzie Słońca, datach w kalendarzu żydowskim, islamskim, chińskim.

Na drugi rzut poszedł Albert Einstein – wpisane einstain jest interpretowane jako literówka poprawnej formy Einstein:

Każda strona z wynikami może zostać zapisana do PDF, co jest bardzo pożyteczną funkcją. Wciąż jednak testując wyszukiwarkę zadaję pytania w formie hasłowej. 10 lat z Google robi swoje.

Zapytałem więc Wolframa: „how old is Google”:
Wolfram nie zna jeszcze odpowiedzi, natomiast Google udziela odpowiedzi w tradycyjny sposób:

Nie trzeba wchodzić na stronę, aby zobaczyć szukaną datę.

Do przeglądarki podszedłem ze sceptycznym nastawieniem. Teraz widzę, że warto śledzić jej rozwój, ponieważ oferuje całkowicie nowe rozwiązania i wykazuje ogromny potencjał.
Ideą Wolframa nie jest konkurowanie z Google, co byłoby posunięciem bezsensownym, lecz oferowaniem nieco innej usługi, bazującej na tych samych podstawach i źródłach. O projekcie Wolfram Alpha, jego niedociągnięciach i sukcesach będziemy informować na bieżąco, w nadziei, że przyczyni się do lepszego korzystania z Internetu.

O autorze

Marek Krotecki, publicysta internetowy, freelancer specjalizujący się w edycji i korekcie artykułów. Absolwent Uniwersytetu Śląskiego, współpracujący z wydawnictwami w zakresie korekty tekstów.

UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:

» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.