Za dawnych czasów chłopka, która wyszła za mąż za magnata do końca życia skazana była na plotki, wyzwiska i wytykanie palcami przez otoczenie. Ale czy współcześnie można mówić o tolerancji?

Jak reagujemy na wieść, że wykształcona koleżanka, w dodatku poliglotka straciła głowę dla budowlańca? Pół biedy, gdy traktuje związek jako przelotny romans, patrzymy z niedowierzaniem, uśmiechamy się z przekąsem, a na końcu liczymy, że przejrzy na oczy i pójdzie po rozum do głowy.

Gdy dostajemy zaproszenie na ich ślub odtłumaczamy sobie: no tak zwariowała… Choć nie chcemy mącić jej szczęścia, nie wierzymy w powodzenie takiego związku. Ale właściwie dlaczego? Może macho, którego własnością jest firma budowlana w Warszawie będzie miał o wiele więcej do zaproponowania kobiecie, niż lekarz zaglądający regularnie do kieliszka lub prezes firmy, którego nigdy nie ma w domu?

Czy w obliczu porozumienia dusz, a nawet zbliżonej wartości na kwitku z wypłatą przekreślić powodzenie związku może brak dyplomu z wyższym wykształceniem, certyfikatów językowych, bądź cv nabitego górnolotnymi osiągnięciami?

Biorąc pod uwagę, że stawiając na pewny fach, można zarobić nie mniej, niż wypruwając sobie żyły w korporacji, właściciele firm budowlanych w Warszawie nie muszą martwić się o brak zainteresowania ze strony płci pięknej. A elektryk, czy hydraulik, zwłaszcza za granicami kraju może nawet bezskutecznie opędzać się od wianuszka zainteresowanych pań.

UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:

» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.