Los lubi sobie z nas drwić. Jedni, choć wcale nie planują dzieci, jakimś sposobem i tak otrzymują „prezent od bociana”. Inni zaś choć już właściwie poruszyli niebo i ziemię, nie mogą doczekać się potomstwa. Zanim jednak zadasz sobie pytanie: „A może nie mogę mieć dzieci?” sprawdź, czy rzeczywiście próbowaliście już wszystkich naturalnych sposobów?

Z planowaniem rodziny jest tak samo jak z miłością – jak się człowiek specjalnie nie stara, nie szuka, nie próbuje – wtedy bum! i już jest. Te sprawy zawsze warto pozostawić naturalnemu biegowi. Starania o dziecko z kalendarzem, termometrem i kalkulatorem w ręku powodują tylko niepotrzebny stres, a ten na pewno nie pomaga. Nie mówiąc już o tym, że takie działania potrafią zepsuć prawdziwą radość z seksu negatywnie wpływając też na pozałóżkowe relacje między przyszłymi rodzicami, a chyba nie tędy droga.

Porzućcie więc skrupulatne kalkulacje, odprężcie się i cieszcie się sobą nawzajem. Atmosfera miłości, radości i przyjemności, bez stresu i lęku to atmosfera najbardziej sprzyjająca zajściu w ciążę. Co jednak jeśli ta metoda nie skutkuje? Kiedy mijają miesiące, a nawet lata w oczekiwaniu na dziecko a tu nic?

Zazwyczaj żadna para, której zależy na dziecku nie czeka kilku lat, lecz już po kilku miesiącach zaczyna szukać pomocy, zazwyczaj pomocy lekarskiej. Zaczynają się badania obojga rodziców pod kątem ich zdolności do posiadania dzieci, myśli o sztucznym zapłodnieniu. Na razie nikt nie jest jeszcze na tym etapie, aby myśleć o adopcji, ale ta myśl w końcu też dochodzi do głosu.

Badania, lekarze, pobyty w szpitalach to kolejny stres i kolejne nerwy, a jak to już wcześniej zostało wspomniane – stres i nerwy mogą tylko zaszkodzić. Ale co jeszcze da się zrobić? Zanim udacie się do lekarza w poszukiwaniu przyczyny niemożności zajścia w ciążę wypróbujcie jeszcze jedną naturalną i nieinwazyjną metodę, jaką jest test owulacyjny. Choć może jesteś pewna, że Twoje obliczenia są trafne, że doskonale wiesz, kiedy masz dni płodne, nie zaszkodzi potwierdzić to jeszcze przy pomocy testu.

Wykonywanie testów owulacyjnych zalicza się do naturalnych metod planowania rodziny. Stosują go zarówno te kobiety, które chcą zajść w ciążę, jak i te, które nie planują dziecka. Test ten pokazuje bowiem poziom hormonu luteinizującego (LH), który w dużych ilościach produkowany jest w okresie okołoowulacyjnym. Znając stężenie tego hormonu w organizmie można łatwo rozpoznać moment jajeczkowania oraz wyznaczyć dni płodne. Po czym poznać, że zbliża się owulacja? Stężenie hormonu LH otrzymuje swoją najwyższą wartość. Następuje to na około 24-36 godzin tuż przed owulacją.

Wykonując testy owulacyjne można z niemal 100% pewnością zaplanować moment zajścia w ciążę. Chociaż oczywiście kobieta najbardziej płodna jest w czasie owulacji, do zapłodnienia może dojść w całym okresie okołoowulacyjnym, czyli nawet jeszcze przez 12-24 godziny po owulacji. Swoje próby można zacząć już wcześniej, nawet przed owulacją, ponieważ plemnik ma zdolność przeżycia w organizmie kobiety nawet 7 dni.

Testy owulacyjne nie różnią się znacznie od testów ciążowych. Tak jak w przypadku tych drugich stężenie sprawdzanego przez test hormonu sprawdza się pobierając próbkę moczu. Testy z reguły wykonuje się codziennie przez kilka dni przed spodziewanym jajeczkowaniem, ale w przypadku nieregularnych cykli miesiączkowych czasem trudno stwierdzić, kiedy ów okres jajeczkowania wypada.

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby testy owulacyjne wykonywać codziennie przez cały okres trwania cyklu. Są to bowiem testy naturalne i zupełnie nieinwazyjne. Jedyne o czym trzeba pamiętać, to by zawsze mieć je pod ręką, wykonywać je o stałej porze, najlepiej późnym wieczorem, albo wcześnie rano, nie pić w tym czasie alkoholu, nie przyjmować leków, ani nie robić niczego, co mogłoby zaburzyć równowagę hormonalną.

Oczywiście jak każdy test tak także test owulacyjny nie daje 100% pewności. Jest to jednak lepsze rozwiązanie niż „strzelanie w ciemno”. Jeśli po kilku próbach okaże się, że nawet testy owulacyjne nie były w stanie usprawnić działań mających na celu zajście w ciążę, może rzeczywiście należy zasięgnąć porady i pomocy lekarskiej.

Pójście do lekarza to też nie koniec świata. Przyczyn niepowodzeń w staraniu się o dziecko może być wiele. Bezpłodność może, ale nie musi być jedną z nich. Zanim stracisz nadzieję na dziecko zróbcie wszystko, co w Waszej mocy, aby w końcu doszło do zapłodnienia. Pocieszające, albo nie, ale niektóre pary nawet po 10 latach w końcu doczekują się potomstwa.

Los lubi sobie z nas drwić. Jedni, choć wcale nie planują dzieci, jakimś sposobem i tak otrzymują „prezent od bociana”. Inni zaś choć już właściwie poruszyli niebo i ziemię, nie mogą doczekać się potomstwa. Zanim jednak zadasz sobie pytanie: „A może nie mogę mieć dzieci?” sprawdź, czy rzeczywiście próbowaliście już wszystkich naturalnych sposobów?

Z planowaniem rodziny jest tak samo jak z miłością – jak się człowiek specjalnie nie stara, nie szuka, nie próbuje – wtedy bum! i już jest. Te sprawy zawsze warto pozostawić naturalnemu biegowi. Starania o dziecko z kalendarzem, termometrem i kalkulatorem w ręku powodują tylko niepotrzebny stres, a ten na pewno nie pomaga. Nie mówiąc już o tym, że takie działania potrafią zepsuć prawdziwą radość z seksu negatywnie wpływając też na pozałóżkowe relacje między przyszłymi rodzicami, a chyba nie tędy droga.

Porzućcie więc skrupulatne kalkulacje, odprężcie się i cieszcie się sobą nawzajem. Atmosfera miłości, radości i przyjemności, bez stresu i lęku to atmosfera najbardziej sprzyjająca zajściu w ciążę. Co jednak jeśli ta metoda nie skutkuje? Kiedy mijają miesiące, a nawet lata w oczekiwaniu na dziecko a tu nic?

Zazwyczaj żadna para, której zależy na dziecku nie czeka kilku lat, lecz już po kilku miesiącach zaczyna szukać pomocy, zazwyczaj pomocy lekarskiej. Zaczynają się badania obojga rodziców pod kątem ich zdolności do posiadania dzieci, myśli o sztucznym zapłodnieniu. Na razie nikt nie jest jeszcze na tym etapie, aby myśleć o adopcji, ale ta myśl w końcu też dochodzi do głosu.

Badania, lekarze, pobyty w szpitalach to kolejny stres i kolejne nerwy, a jak to już wcześniej zostało wspomniane – stres i nerwy mogą tylko zaszkodzić. Ale co jeszcze da się zrobić? Zanim udacie się do lekarza w poszukiwaniu przyczyny niemożności zajścia w ciążę wypróbujcie jeszcze jedną naturalną i nieinwazyjną metodę, jaką jest test owulacyjny. Choć może jesteś pewna, że Twoje obliczenia są trafne, że doskonale wiesz, kiedy masz dni płodne, nie zaszkodzi potwierdzić to jeszcze przy pomocy testu.

Wykonywanie testów owulacyjnych zalicza się do naturalnych metod planowania rodziny. Stosują go zarówno te kobiety, które chcą zajść w ciążę, jak i te, które nie planują dziecka. Test ten pokazuje bowiem poziom hormonu luteinizującego (LH), który w dużych ilościach produkowany jest w okresie okołoowulacyjnym. Znając stężenie tego hormonu w organizmie można łatwo rozpoznać moment jajeczkowania oraz wyznaczyć dni płodne. Po czym poznać, że zbliża się owulacja? Stężenie hormonu LH otrzymuje swoją najwyższą wartość. Następuje to na około 24-36 godzin tuż przed owulacją.

Wykonując testy owulacyjne można z niemal 100% pewnością zaplanować moment zajścia w ciążę. Chociaż oczywiście kobieta najbardziej płodna jest w czasie owulacji, do zapłodnienia może dojść w całym okresie okołoowulacyjnym, czyli nawet jeszcze przez 12-24 godziny po owulacji. Swoje próby można zacząć już wcześniej, nawet przed owulacją, ponieważ plemnik ma zdolność przeżycia w organizmie kobiety nawet 7 dni.

Testy owulacyjne nie różnią się znacznie od testów ciążowych. Tak jak w przypadku tych drugich stężenie sprawdzanego przez test hormonu sprawdza się pobierając próbkę moczu. Testy z reguły wykonuje się codziennie przez kilka dni przed spodziewanym jajeczkowaniem, ale w przypadku nieregularnych cykli miesiączkowych czasem trudno stwierdzić, kiedy ów okres jajeczkowania wypada.

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby testy owulacyjne wykonywać codziennie przez cały okres trwania cyklu. Są to bowiem testy naturalne i zupełnie nieinwazyjne. Jedyne o czym trzeba pamiętać, to by zawsze mieć je pod ręką, wykonywać je o stałej porze, najlepiej późnym wieczorem, albo wcześnie rano, nie pić w tym czasie alkoholu, nie przyjmować leków, ani nie robić niczego, co mogłoby zaburzyć równowagę hormonalną.

Oczywiście jak każdy test tak także test owulacyjny nie daje 100% pewności. Jest to jednak lepsze rozwiązanie niż „strzelanie w ciemno”. Jeśli po kilku próbach okaże się, że nawet testy owulacyjne nie były w stanie usprawnić działań mających na celu zajście w ciążę, może rzeczywiście należy zasięgnąć porady i pomocy lekarskiej.

Pójście do lekarza to też nie koniec świata. Przyczyn niepowodzeń w staraniu się o dziecko może być wiele. Bezpłodność może, ale nie musi być jedną z nich. Zanim stracisz nadzieję na dziecko zróbcie wszystko, co w Waszej mocy, aby w końcu doszło do zapłodnienia. Pocieszające, albo nie, ale niektóre pary nawet po 10 latach w końcu doczekują się potomstwa.

UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:

» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.


Inne artykuły użytkownika