Rodzicielstwo bliskości jest pewną metodą wychowawczą, która stosowana jest od wielu pokoleń, a nazwana została dopiero współcześnie. Metoda ta opiera się na bliskości rodziców/opiekunów z dzieckiem i ciągłym zaspokajaniu potrzeb dziecka. Wielu rodziców wykorzystuje pewne elementy zaczerpnięte z tej metody instynktownie, inne kategorycznie odrzuca.

Rodzicielstwo bliskości kojarzy się dziś powszechnie z fanatycznymi rodzicami, którzy stawiają na naturalność i ekologię. Jest w tym ziarnko prawdy.

Założeniem rodzicielstwa bliskości jest to, że najbardziej podstawową potrzebą każdego człowieka jest bliskość drugiej osoby, bliskość fizyczna. Stąd też łatwo rozpoznać rodziców, którzy czerpią z tej metody: stosują chustowanie, dzielą z dzieckiem łóżko, chełpią się wprowadzaniem pokarmów poprzez BLW itd. Podstawą RB jest umiejętność zrozumienia potrzeb dziecka.

Czym jest chustowanie?

Rodzice stosujący rodzicielstwo bliskości za karygodne uważają używanie wszelkiego typu nosidełek czy wózków. Dziecko przez kilka miesięcy swojego życia musi być noszone. Najlepiej jeśli posłuży do tego lniana, tkana chusta. Co więcej, nawet rodzice bliźniąt powinni w ten sposób przemieszczać się z dzieckiem. Jeszcze lepiej, gdy przez pierwsze tygodnie życia nikt poza rodzicami nie będzie dotykał szkraba.

Spać czy nie spać w łóżku z dzieckiem?

To jest dylemat wielu rodziców. Zwolennicy rodzicielstwa bliskości wskazują na szereg zalet: spokój dziecka, lepszy sen, bliższa więź z rodzicem, poczucie miłości i akceptacji. Przeciwnicy uważają, że to rezygnacja z siebie, a co więcej, że późniejsze przeniesienie dziecka do oddzielnego łóżka może wywołać uczucie odrzucenia.

BLW – Bobas Lubi Wybór

Kolejna metoda, którą wielu rodziców praktykuje, a nie zna jej podstaw teoretycznych. Chodzi w niej o to, by maluchowi nie podawać miksowanych zupek, tylko ugotowane, miękkie produkty stałe. Ważne, by dziecku dawać możliwość wyboru tak, by samo decydowało, co zje w danej chwili. Dzieci mają naturalny instynkt, że w ten sposób są w stanie zaspokoić swoje potrzeby dzienne na wszystkie minerały a dodatkowo ćwiczą zgryz, który ułatwi im mówienie w przyszłości.

Nie tylko zabawy dla dzieci, ale przede wszystkim zabawy z dzieckiem

Czyli nic innego jak potrzeba spędzania z dzieckiem czasu. Nie ma znaczenia, czy rodzic pochyli się nad metodami Montessori czy wykorzysta własne pomysły. Najważniejsze – być dla dziecka i być z nim.

UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:

» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.


Inne artykuły użytkownika