Najpopularniejszy symulator piłkarski powrócił w wielkim stylu. Stworzona przez kanadyjską odnogę Electronic Arts gra, wydaje się różnić pod pewnymi względami nie tylko od poprzedniczki, ale też od całej polityki wydawniczej giganta jakim jest EA.

Co nowego?

W najnowszej odsłonie poprawiono silnik kolizji, który wiele razy w dwunastce stawał się polem do różnego rodzaju pośmiewisk, pomimo tego, że jego idea była szczytna. Wśród istotniejszych zmian, zauważyć można poprawioną pracę obrońców, którzy tym razem do boiskowych zapasów, używają także rąk – jak często to bywa w rzeczywistości. Zmianą poddany został także system przyjmowania piłki przez zawodnika. Postawiony większy nacisk na fizykę tego elementu oraz dodano dodatkowe elementy algorytmu wyliczeniowego, wpływającego na fakt w jaki sposób footbolówka zostanie opanowana.

Dużych zmian rozgrywka doczekała się także pod kątem taktyki. Moduł ataku wprowadził usprawnienia w kreowaniu akcji przez całą drużynę z zastosowaniem podłączających się obrońców i użyciem wolnego pola. Również na tyły naszych drużyn doczekały się poprawek, linia obrony porusza się teraz jeszcze bardziej inteligentniej niż poprzednio, a jak pamiętamy już poprzedniej edycji, poziom SI tego elementu był na bardzo wysokim poziomie. Kosmetyczne zmiany zauważyć będzie można podczas wykonywania rzutów wolnych, które zostały rozszerzone o elementy kombinowania, mającego na celu zmylenie przeciwnika, gdyż do gry podchodzi teraz trzech zawodników.

Fifa 13, a Electronic Arts

Napisałem na początku, że patrząc na Fifę, można czasem odnieść wrażenie, że różnice w myśleniu i polityce wydawniczej pomiędzy Electronic Arts a EA Sports jest totalnie inne, a przecież to dwie te same firmy. Fifa 13 jest produktem świetnym, dopracowanym, co ostatnio firmie częściej wychodziło tylko na reklamach, a po premierze recenzenci miażdżyli daną grę. W przypadku Fify jest odwrotnie. Jeżeli nie grałeś jeszcze w nową odsłonę, to nie zastanawiaj się, pobierze demo Fify 13 i przetestuj tytuł, bo na prawdę warto.

UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:

» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.


Inne artykuły użytkownika