Wakacje, urlopy – to piękny czas. I – jak wszystko, co piękne – niezwykle szybko się kończy. Szkoda, ale cóż poradzić… Jak zatrzymać chwilę? Co zrobić, by wakacje pozostały niezapomniane? By po latach wciąż było co wspominać? Przede wszystkim trzeba się dobrze bawić. Łatwo powiedzieć? Oczywiście, ale wcale nie trudniej wykonać, bowiem w rzeczywistości to, jak odbieramy upływający czas, jest wyłącznie kwestią naszego nastawienia. Kto powiedział, że nie można dobrze bawić się na peronie we Włoszczowej? Z drugiej strony, czy ktokolwiek obiecywał, że Egipt, a zwłaszcza Sharm el-Sheik sam w sobie jest gwarancją sukcesu? Nie – a dlaczego? Dlatego, że to, jak się będziemy bawić w danym miejscu, zależy wyłącznie od nas. Tym samym Słowacja – bez dostępu do morza, bez tropikalnego klimatu, bez znanych na cały świat zabytków starożytności – jest miejscem, w którym wielu Polaków bawi się najlepiej. Majorka, Teneryfa? Po co, skoro wystarczy Słoneczny Brzeg? To właśnie jest w dzisiejszej turystyce jednym z najciekawszych paradoksów: najbardziej znane miejsca, najchętniej reklamowane, do tego – w konsekwencji – najdroższe, często nie są warte nawet połowy swojej ceny. Lloret de Mar? Rimini? Owszem, to dobre miejsca. Dla osób, które przejawiają paranoidalne lęki przed samotnością. Spragnionym prawdziwego wypoczynku z pewnością polecić należy zdecydowanie mniej znane miejsca.

UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:

» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.