Ustawienie na rogatkach miasta tablic z napisem „Miasto monitorowane” jest oszustwem wobec jego mieszkańców, jeśli system monitoringu obejmuje jedynie kilka kamer postawionych przy głównym skrzyżowaniu i przed ratuszem. Doświadczonego przestępcy to nie odstraszy, a mieszkańcom da złudne poczucie bezpieczeństwa.

Monitoring wizyjny (z ang. closed circuit television – CCTV) pojawił się w Polsce za rządów Edwarda Gierka, kiedy to otwarty w 1976 r. warszawski Dworzec Centralny wyposażono w pierwsze kamery. Dziś w Warszawie jest już ich tyle, że prawie każdy jej mieszkaniec, od chwili wyjścia z domu, trafia w pole widzenia którejś z nich. Na drzwi i balkon jego mieszkania, na przydomowy śmietnik i parking spoglądać może kamera zainstalowana przez wścibskiego sąsiada, wspólnotę mieszkańców, zarząd mieszkaniowej spółdzielni czy zarządcę apartamentowca.

A ten instalować jest coraz łatwiej. Pojawiły się już firmy, które by zwiększyć listę swoich potencjalnych klientów oferują dodatkowo usługę sprzątania, a do tego bezpłatną instalację monitoringu. Miasto Bytom z takiej oferty skorzystało i płaci tylko za dzierżawę systemu.

UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:

» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.


Inne artykuły użytkownika