Szukasz recepty na szybkie i skuteczne odchudzanie? Chcesz schudnąć zdrowo, bezpiecznie i bez szkodliwego wspomagania ale jednocześnie zależy ci na wykorzystaniu wszystkich możliwości dzięki, którym zmaksymalizujesz efekty diety i ćwiczeń, albo po prostu dzięki którym dieta i ćwiczenia staną się normalnym, znośnym elementem twojego nowego życia, a nie katorgą i pasmem wyrzeczeń?
Spróbuję przyjść ci z pomocą. Oto kilka propozycji suplementów, dzięki którym schudniesz łatwiej i nieco przyjemniej, a przy okazji uzupełnisz niedobory tych składników pokarmowych, których może zabraknąć w codziennej diecie.
Poniżej najlepsze środki odchudzające – moim zdaniem oczywiście. Wystawiając tym środkom z gruntu subiektywną ocenę wzięłam jednak pod uwagę bezpieczeństwo oraz skład i efektywność działania poszczególnych suplementów oraz możliwość rozwiązania z ich pomocą pewnych konkretnych problemów.

Problem nr 1 niedobory składników pokarmowych

Pamiętajmy, że odchudzając się powinniśmy jedynie ograniczyć spożycie tych składników pokarmowych, które organizm przetwarza na tkankę tłuszczową. W dużym skrócie są to głównie cukry proste i węglowodany zawarte np. w mące i w wytwarzanych z niej produktach (chleb, makarony). Praktycznie eliminując te właśnie składniki możemy liczyć na bezbolesne schudnięcie. Węglowodany mimo wszystko są nam niezbędne, ale dostarczymy ich sobie chociażby pod postacią warzyw – warzywami można zajadać się praktycznie bezkarnie. Dzięki nim i zróżnicowanej diecie nie zagrożą nam niedobory pokarmowe, ale jest kilka takich składników, które współczesny człowiek tak czy inaczej powinien uzupełniać suplementacją. Należą do nich nienasycone kwasy tłuszczowe z grupy Omega 3. Środki odchudzające rzadko je zawierają, dlatego najsensowniej jest zastosować niejako odrębną suplementację tymi kwasami. Szczególnie dobrze organizm przyswaja je z oleju z kryla.
Pamiętajmy, że jedynie wtedy, gdy organizm otrzyma wszystkie niezbędne mu składniki procesy zachodzące w nim, również procesy związane z odchudzaniem, będą przebiegać w pełni sprawnie.

Problem nr 2 nadmierny apetyt

W świadomości większości z nas wciąż jeszcze pokutuje przekonanie o doskonałym działaniu błonnika, który uznawany jest za jeden z najlepszych poskramiaczy apetytu. Problem w tym, że błonnikiem nie można zajadać się w nieskończoność, a będąc na diecie i tak dostarczamy sobie go w sporych ilościach – zawierają go przecież warzywa. Błonnik najczęściej wcale nie pomaga zapanować nad łaknieniem, najlepszym (zdecydowanie) rozwiązaniem jest wyciąg z pewnego kaktusa. Hoodia Gordonii, bo o tym kaktusie mowa, zawiera enzym, który oddziałując na komórki nerwowe w ośrodkach głodu / sytości, sprawia, iż organizm nawet w stanie głodu jest przekonany, że nie potrzebuje jedzenia. Stosując suplementację Hoodią można więc odchudzać się jedząc zdroworozsądkowo. Nie po to by się najeść i mieć przyjemność z samego jedzenia, ale po to, by odżywić organizm na tyle, by był w stanie zdrowo i sprawnie funkcjonować na nieco ograniczonych a na pewno przemodelowanych racjach żywnościowych spalając jednocześnie nadmiar tkanki tłuszczowej. Środki odchudzające z Hoodią uważam za niezastąpione i z czystym sumieniem mogę je polecić.

Problem nr 3 spowolniony metabolizm

Niektóre środki odchudzające łączą w sobie składniki hamujące apetyt i poprawiające metabolizm, ale ja osobiście stawiałabym raczej na środki ukierunkowane. Jeśli chodzi o poprawę metabolizmu bardzo dobrze sprawdza się nawet wyciąg z zielonej herbaty, ale dobrze jeśli jest on wzbogacony o coś jeszcze. Zieloną herbatę w połączeniu z jagodą Acai, chromem i Garcinią Cambogią znajdziemy w suplemencie o nazwie Acai Berry Select – to jeden z tych suplementów, które są uniwersalne. Działanie ukierunkowane wykazuje natomiast 7-keto lub… tauryna – niedoceniany aminokwas zawarty w niektórych środkach odchudzających. Na co dzień mamy go w naszej diecie zbyt mało.

UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:

» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.