need-for-speedKtóż nie słyszał o słynnej sadze Need for Speed. Każdy ją zna. Teraz przyszło nam się zmierzyć z jej dwunastą odsłoną – Need for Speed: Undercover. Poprzednia część Need for Speed: Prostreet pozwoliła nam na udział w legalnych wyścigach odbywających się na torach całego świata. Klimat był zupełnie inny niż wcześniej. Do czynienia mieliśmy z wszelkimi wariantami jazdy na profesjonalnym torze, nie było już policji, nielegalnych wyścigów ulicznych czy gangsterskiego podziemia.

Tymczasem w tej części, producenci postanowili wrócić do starych dobrych lat, znów fundując nam dawkę adrenaliny związaną z nielegalnymi wyścigami w mieście. Twórcy oddają nam świetną grafikę, przepełnioną świetnymi efektami, drobiazgowym pokazywaniu szczegółów i magiczną grą świateł. Trzeba przyznać, że udało im się stworzyć całkiem ciekawy obraz, który przyciąga wzrok. Modele samochodów są bardzo szczegółowe, tak samo jak same widoki miasta. Budynki, ulice, zwykłe szare samochody i świat wyścigów przedstawia się niezwykle dobrze.

Oprawa dźwiękowa jak zwykle stoi na wysokim poziomie. Oddano nam ścieżkę dźwiękową przy której naprawdę miło spędza się czas za kółkiem. Słuchamy najlepszych wykonawców z całego świata.

Mimo wszystko trzeba przyznać, że programiści nie postawili wyłącznie na obraz i dźwięk. Przyłożono się również do fabuły gry i to jest jej główny plus. Gra jest przede wszystkim ciekawa ze względu na historię, która się w niej toczy. Podczas samej gry, doskonałym rozwiązaniem (z resztą tak jak w poprzednich częściach) okazało się umieszczanie wstawek filmowych. Biorą w nich udział prawdziwi aktorzy odgrywając swoje role które mają istotne znaczenie dla Need for Speed.

Gra jak najbardziej polecana fanom serii oraz osobom które ponownie chcą skosztować klimatu podziemnych wyścigów z pod stajni EA Games.

UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:

» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.