Od czasów starożytnej Grecji ludzie starali się wspomóc organizm, by seks sprawiał więcej satysfakcji. Te wspomagające wydolność seksualną substancje nazywamy afrodyzjakami. Często były to napoje o magicznym działaniu, które miały wprowadzić delikwenta w stan zakochania i pożądania. Jeśli wierzyć literaturze ( słynni kochankowie – Tristan i Izolda zapałali do siebie namiętnym uczuciem po pomyłkowym spożyciu takowego eliksiru), lubczyki – bo tak je zwano – były nadzwyczaj skuteczne.

Inne afrodyzjaki miały na celu zagwarantowanie mężczyźnie sprawności seksualnej, a kobiecie miały służyć jako lek na oziębłość, u obydwojgu- miały wzmóc żądze i zwiększyć satysfakcję seksualną.

Tymczasem współcześni seksuolodzy twierdzą, że podstawowym działaniem afrodyzjaków jest zmniejszanie lęku przed seksem, niepowodzeniem seksualnym, a zwiększanie poczucia własnej atrakcyjności, tym samym – pewności siebie. A to, oczywiście, przynosi sukces w sypialni.

Jak dawniej bywało

W starożytnej Grecji zwyczajne pokarmy uważano za afrodyzjaki, a były to: marchew, cebula, trufle, ananasy, jajka i miód a szczególnie – ryby, kraby, ślimaki i krewetki. U starożytnych Rzymian powodzeniem się cieszyły genitalia wilków, jeleni i osłów. W średniowiecznej Europie, kiedy to seks uważano za brudny i grzeszny, popularnością cieszyły się zalecane przez „czarownice”takie okropności jak tłuszcz wisielca, serce ropuchy czy inne równie obrzydliwe ingriedencje duszone w ludzkiej czaszce.

W XVII i XIX wieku zainteresowano się przyprawami. Imbir, pieprz, goździki, kolendra, kminek miały uatrakcyjniać życie sypialniane. Taką samą rolę przydawano orzechom i migdałom, przy czym nie stroniono od cebuli, która jakimś cudem nie miała właściwości odstręczających od igrców w alkowie. Bo powiedzmy sobie jasno: facet nabuzowany cebulą nie jest marzeniem żadnej białogłowy.

W Polsce  podobną rolę pełnił lubczyk, dziś podstawowy składnik przyprawy maggi, oraz jajka, mięso i rośliny strączkowe. Jednak od roślin strączkowych radziłabym się trzymać z daleka przed zaplanowaną upojną randką. Ich spożycie bowiem może wywołać niepożądane efekty akustyczno – zapachowe, a to w żadnej mierze nie przydaje erotycznym zabawom uroku.

Zamiast serca ropuchy i cebuli

Współcześnie używane są różnego rodzaju medykamenty, ze słynną niebieską pigułką na czele. Ich działanie polega na zwiększeniu ukrwienia narządów płciowych, co umożliwia pełną erekcję , a tym samym gwarantuje satysfakcję seksualną. Czasami nawet świadomość, że pigułka pomoże w razie kłopotów, skutkuje podniesieniem sprawności seksualnej.

Do uatrakcyjnienia życia erotycznego służy też wiele akcesoriów i „zabawek” proponowanych w sex-shopach. Spragnionym ciekawostek i atrakcji w tej dziedzinie życia wystarczy więc udać się na zakupy.

Niektórzy traktują alkohol jak swoistego rodzaju afrodyzjak. Pomaga on obniżyć lęk przed kontaktami seksualnymi, przydaje pewności siebie, ale łatwo tu o przekroczenie bezpiecznej dawki, a to przynosi odwrotne skutki :obniżenie sprawności seksualnej.

Do czego służą lubrykanty?

Lubrykanty są to nawilżacze, które zastępują naturalny śluz, w razie jego niedoborów. Pozwalają na odpowiednie nawilżenie miejsc intymnych, ponadto poprawiają ukrwienie genitaliów. Produkowane są żele nawilżająco o różnych smakach i zapachach, mogą więc uatrakcyjnić grę wstępną i urozmaicić techniki seksualne.

UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:

» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.