Choroba Alzheimera jest schorzeniem dotykającym ludzi po 60 roku życia. Wstępnie jej objawy są pozornie niegroźne i łatwo je przeoczyć – chory zaczyna zostawiać przedmioty w niewłaściwych miejscach, miewa problemy z ich odnajdywaniem. Pojawiają się też kłopoty z porozumiewaniem – początkowo trudność dotyczy tylko doboru właściwych słów, jednak w ostatnim stadium choroby nawet formułowanie zdań staje się niemożliwe.

Występują luki w pamięci – chory nie jest w stanie przypomnieć sobie, co robił i mówił danego dnia. W wielu sytuacjach prowadzić to może do zupełnej dezorientacji, gdy osoba taka nie będzie w stanie jednoznacznie określić w jakim miejscu i czasie się znajduje. Wszystko to powoduje, że obcowanie z chorym na Alzheimera jest niezwykle trudne, a on sam zachowuje się w sposób nieprzewidywalny i chaotyczny. Czyni go to całkowicie zależnym od pomocy opiekuna.

Opieka nad chorym na Alzheimera jest trudnym zadaniem. Polega głównie na zapewnianiu bezpieczeństwa osobie, która może być zagrożeniem dla samej siebie. Dezorientacja i utrata pamięci prowadzi do niebezpiecznych sytuacji, spośród których najczęstszymi są zaginięcia. Wydaje się więc, że jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest nieodstępowanie na krok takiej osoby, towarzyszenie jej przez całą dobę. W wielu przypadkach opieka taka przekracza jednak możliwości rodziny chorego.

Znanym problemem jest kwestia zaginięć osób chorych na Alzheimera. Zapominają one, gdzie się znajdują, co zamierzały, czy gdzie mieszkają. Zupełnie tracą rozeznanie w sytuacji. Szukając właściwej drogi do domu zaczynają błąkać się w przypadkowych kierunkach, a z każdą godziną ich znalezienie jest coraz trudniejsze. Poszukiwania rzadko też zaczynają się natychmiast po zagubieniu chorego. Mimo angażowania policji i znajomych, trwają one wystarczająco długo, by choremu mogła stać się w międzyczasie krzywda. Co zrobić, aby tego uniknąć? Czy jest sposób, by zawsze mieć kontrolę nad taką osobą, bez konieczności przebywania z nią 24 godziny na dobę?
Stosunkowo niedawno pojawiło się nowoczesne rozwiązanie tego problemu. Polega ono na zaadoptowaniu systemu nawigacji satelitarnej do automatycznego monitorowania lokalizacji osoby chorej. Za każdym razem, gdy osoba taka opuści wyznaczoną bezpieczną strefę, system automatycznie wysyła powiadomienia na telefony uprawnionych opiekunów. Warunkiem jest oczywiście posiadanie przez chorego specjalnego nadajnika, który wskazuje dokładne położenie. To oczywiście nie wszystkie jego funkcje – równie ważną jest możliwość wezwania pomocy bezpośrednio przez osobę chorą, bez konieczności podawania dokładnego adresu. Dzięki temu, za każdym razem, gdy chory straci orientację w terenie, jest w stanie z użyciem jednego przycisku poprosić o wsparcie. Za pośrednictwem internetu opiekunowie mają też stały dostęp do specjalnego panelu informacyjnego, który zawiera dokładne informacje na temat dróg przebytych przez chorego w ostatnim czasie, jak i miejsca jego aktualnego pobytu.

Trudno przecenić atuty takiego rozwiązania. Po pierwsze daje ono pewną dozę swobody i prywatności osobie chorej, która nie musi być nieustannie kontrolowana przez opiekuna. Po drugie w wypadku zaginięć pozwala błyskawicznie rozpocząć i koordynować poszukiwania, co w praktyce może skrócić ich czas nawet do kilkunastu minut.

Projekt o którym mowa dostępny jest w Polsce pod nazwą GPS Life i został w pełni opracowany przez rodzimą firmę. Wprawdzie na rynku jest dopiero od kilku miesięcy, ale już do dzisiaj pozwolił na skuteczne przeprowadzenie szeregu błyskawicznych poszukiwań. GPS Life śmiało angażuje innowacyjne technologie do walki z rosnącą liczbą zaginięć spowodowanych Alzheimerem – pozostaje mieć nadzieję, że ta nowatorska metoda znajdzie uznanie wśród opiekunów, ratując życie i zdrowie jak największej liczbie osób.

UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:

» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.


Inne artykuły użytkownika