No ale co zrobić, gdy ludzie sami się o to proszą jak pozycjonowanie www. Wrocław nic nie robi i spada z pozycji. Siedzą w internetach i kompletnie nie wiedzą jak się zachować. No i oczywiście jak to często bywa, wybierają najgorsze wyjście z możliwych.

Zacznijmy od tego, że jeśli się nie rozumie Social Media to nie powinno się w nie wchodzić. Nic odkrywczego to nie jest, ale nadal wielu ludzi nie potrafi tego pojąć. Tak samo jak wychodzenia z twarzą z kryzysów. Większość z nich można małym kosztem zastopować, a czasem nawet przekuć w zwycięstwo! Wystarczy odrobina dobrej woli i chwila zastanowienia się nad tym wszystkim. Ale niestety w dzisiejszym przypadku negatywni bohaterowie zachowali się jak obrażone dzieci, które coś chcą i tak ma być. Nie ważna czy mają racje, ma być i tyle!

Sprawa wygląda tak. Bloger, Michał Olech zauważył, że może wcześniej oglądać okładki Wprost i Do Rzeczy. Wystarczyło dodać +1 do numeru poprzedniej okładki i tak wpisać to w pasek adresu (NaTemat.pl wyjaśnia całą sytuację dużo dokładniej). Wtedy przedpremierowo można było zobaczyć te okładki. Na co Wam to wygląda? Ktoś w serwisie eGazety.pl daje ciała i jest to ewidentnie jego wina. Bloger odkrywa to i pokazuje okładki wcześniej na swoim Twitterze. Gratulacje sprytu. Co powinno się zrobić? Naprawić to i tyle. Najwyżej jeszcze pogratulować blogerowi, co na pewno dałoby kilka punktów więcej sympatii danym gazetom. Góra 2 dni i nikt by o tym nawet nie pamiętał.

do rzeczy

Pozywa blogera! No i ja się pytam, za co? Pozywanie to jest najgorsza rzecz jaką można zrobić, sam miałem podobną historie. Dialog ludzie, dialog! To jest podstawa, a nie dziecinne zachowanie rodem z piaskownicy. A redaktor naczelny Wprost jeszcze próbuje udowodnić na prawo i lewo, że to jest łamanie prawa. No przecież skoro ONI wrzucili coś do siebie to wina za to leży po stronie blogera. Gdzie logika!

Czytając tą sprawę na usta ciśnie mi się tylko jedno w stronę red. nacz. i wszystkich osób odpowiedzialnych za takie działanie: Kończ waść, wstydu oszczędź!

P.S. Wydaje mi się, że Wprost pozazdrościł NC+ i chciał pokazać jak gorzej można zachować się w internecie. Na razie jeszcze ich nie przebił, ale dobrze mu idzie i jeśli się postara to może dać radę.

UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:

» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.