Żyjemy w dobie konsumpcji i prezentowanego w mediach nieskazitelnego wyglądu. Nic dziwnego, że opierając lwią część samooceny na aparycji, staramy się doścignąć ideał, który w ludzkim świecie nie istnieje. Nieskazitelna cera top modelek to często efekt ciężkiej pracy grafika z udziałem fotoshopa. Figura w rozmiarze 34 nierzadko okupiona jest bulimią lub anoreksją, a także uzależnieniem od narkotyków. Nieskazitelny wygląd podczas kręcenia teledysków z udziałem gwiazd muzyki pop to często efekt godzinnych retuszów dokonywanych przez montażystów.

Przykładów można mnożyć. Choć zdrowy rozsądek i zamiłowanie do oglądania gwiazd saute, podczas codziennych okoliczności: bez makijażu, z zaskoczenia, które potem urastają do plotek niebotycznych rozmiarów, przypisywanych niesłusznie chorób i ciąż, nakazuje podejść do tematu z dystansem, amatorów polepszania swojego wyglądu nie brakuje. Wśród nich znajdą się karierowicze, dla których starość jest równoznaczna z wylądowaniem na śmietniku bezrobocia. W tej grupie znajdują się zwłaszcza kobiety, które nie tylko zmysłowym makijażem, czy stylową fryzurą próbują poprawić swoją aparycję, ale zaczynają rozważać chirurgię plastyczną i popularne zastrzyki z botoksu.

Cena jaką przychodzi zapłacić za tego typu praktyki to nie tylko pieniądze, ale przede wszystkim ryzyko oszczpecenia, od którego nie będzie odwrotu. Problem z samoakceptacją mają już nastolatki i młode mamy, które nie potrafią czuć się atrakcyjne w ciele spowitym rozstępami. Na samopoczucie negatywnie wpływają reklamy kremów na rozstępy, prezentowane przez modelki, których tych problem jeszcze nie dotyczy. Podobnie kremy przeciwzmarszczkowe z młodą kobietą na okładce tchną fałszem.

Zbić z nóg mogą sumy, jakie trzeba wyłożyć na nieustanne dążenie do ideału. Przykładowo ceny implantów zębowych dla amatorów pięknego uśmiechu, które powodzeniem cieszą się u prezesów firm, aktorów, sportowców, bo dla nich piękny uśmiech jest jednym z podstawowych czynników zawodowego sukcesu.

Wydajemy coraz więcej na swoje ciała, chcemy opóźnić starzenie i oszukać czas. Piękno jest mierzone ilością kilogramów, których nie powinno się przekroczyć, ale jeśli chcieć żyć pełną piersią, nie odmawiać sobie przyjemności i nie myśleć obsesyjnie o jedzeniu, raczej nie ma możliwości połączenia tych dwóch sprzecznych biegunów. Życie w ciągłym celibacie, silnej autokontroli pozbawia nas spontaniczności i zwykłej życiowej pogody ducha. Może też przyczynić się do wpędzenia w choroby na tle kompulsywnym, takie jak bulimia, czy anoreksja. I co nam wtedy po wyglądzie?

UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:

» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.