Kobiecy biust: jego wielkość i kształt – jak twierdzą amerykańscy naukowcy – określa charakter kobiety. Ci sami badacze stwierdzili również, że kobiety z większym biustem łatwiej znajdują dobrze płatne posady. Ile w tym z prawdy? – nie do końca wiadomo. Wiadomym zaś jest fakt, że to właśnie kobiece piersi znajdują się na liście tych cech damskiej urody, które zwracają uwagę mężczyzn w pierwszej kolejności. Dlatego też większość pań – w różnym wieku – stara się o to, aby ich biust jak najbardziej przyciągał wzrok – i to nie tylko męski. Przyjrzeliśmy się temu zjawisku nieco bliżej. Oto jego wyniki.

Większość kobiet zapytanych o to, czy zdecydowałyby się (gdyby miały tylko takie możliwości) powiększyć swój biust, odpowiada twierdząco. Dotyczy to zarówno kobiet dojrzałych, jak i całkiem młodych dziewcząt. Skąd takie zainteresowanie tą usługą? Otóż większość pań uważa powiększanie biustu za doskonały sposób na wykreowanie nowej siebie. Powiększone piersi stają się bardziej jędrne i ładniej prezentują się w większości kreacji. „Prostują” sylwetkę kobiecą i nadają jej bardziej atrakcyjnego wyglądu.

Powiększanie biustuDuży „zrobiony” biust powoduje jednak że zmienia się nie tylko kobieca sylwetka, ale i jej sposób widzenia samej siebie. Otóż wraz z powiększeniem piersi wzrasta poczucie wartości u kobiety, która dotąd „niewidzialna” – staje się „bardziej wyrazista”. Jest chętniej słuchana. Jej życie towarzyskie zmienia się diametralnie. Czuje się o wiele bardziej: atrakcyjna, zmysłowa i kobieca niż do tej pory. Budzi niekiedy zazdrość u swoich koleżanek. Taka „piersiasta przemiana siebie” bardzo często owocuje, śmielszą chęcią pokonywania trudności i osiągania wyznaczonych sobie celów. Zmusza też do większej aktywności.

Czas na podsumowanie… Większość pań – chociaż niechętnie się do tego przyznaje – lubi, kiedy jej wygląd zwraca uwagę otoczenia (nie tylko mężczyzn, ale i innych kobiet). Czują się wówczas „paniami sytuacji”. Utrwalając taki swój wizerunek na przykład poprzez powiększenie piersi czy inne wymodelowanie sylwetki, mają już nie tylko swoje „pięć minut”. W ten sposób „przedłużają” czas swojej atrakcyjności, a za czym idzie także i przekonania o swojej wartości. Czy to dobrze czy źle, że kobiety postrzegają swoją wartość głównie poprzez pryzmat własnego wyglądu? A może to pędzący na przód i wymagający od kobiety, aby zawsze była „tą ładniejszą” świat wyzwala w niej „instynkt atrakcyjności„i zmuszą tym samym poniekąd do ingerencji w swój wygląd? Odpowiedzi na te pytania, musimy udzielić sobie same…

UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:

» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.


Inne artykuły użytkownika